Jest więcej

Seminarium Odnowy Wiary to cykl siedmiu spotkań, które mogą przywrócić Cię do życia – spróbuj !

Oprócz konferencji zapewniamy dobre jedzonko, kawkę, herbatkę i oczywiście wspaniałą atmosferę.

Chcesz przyjść, ale nie masz co zrobić z dziećmi? Nie martw się, zapewnimy im w tym czasie opiekę.

Gdzie i kiedyCo mówią inni

Gdzie i kiedy

Zaczynamy w poniedziałek 13.02.2023 o godz. 19:15.

w auli przy kościele NMP Matki Kościoła w Gliwicach na Sikorniku

ul. Pliszki 20

Dojazd
<h2 id="section-1"></h2>Gdzie i kiedy

Mam na imię Iwona 53 lata , jestem mężatką ,mamą dwójki  dorosłych dzieci. Mając 40 lat moja wiara ograniczała się do chodzenia na mszę świętą niedzielną , a modlitwa do mówienia na pamięć tego co nauczyłam się jako dziecko. Pisma Świętego nie czytałam, uważałam, że nie zrozumiem co tam pisze , więc nie warto sięgać . Kochający mąż, cudowne dzieci, praca ,mieszkanie , można powiedzieć wszystko co potrzebne do szczęścia , ale , no właśnie ale…, w moim sercu była pustka, brak… , niska samoocena, czułam ,że moje serce jest z lodu a wokół mnie rozciąga się mur. Nie mogłam sobie z tym poradzić. Pewnej wiosennej niedzieli wychodząc z kościoła jacyś ludzie rozdawali zaproszenia na seminarium odnowy wiary – wzięłam , przeczytałam. długo się zastanawiałam czy iść , bo przecież ja jestem osobą wierzącą a to seminarium jest pewnie dla tych co nie wierzą , co ja tam mogę usłyszeć? , przecież wszystko to co trzeba na temat wiary ja wiem. Dziś już wiem, że to zaproszenie było od Jezusa , który postawił na mojej drodze cudownych ludzi. Osoby te pokazały mi Jezusa w taki sposób jak spragnionemu podaje się do picia wodę. Nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania. Po pierwszym spotkaniu kupiłam Pismo Święte, z którym nie rozstaję się , każdego dnia czytam Słowo Boże, które jest dla mnie drogowskazem i daje niesamowity pokój w sercu. Dzięki seminarium odnowy wiary przyjęłam Jezusa do mojego życia.

Jezus zburzył mur wokół mnie, stopił lód który był w moim sercu , pustka w sercu wypełniona została miłością Bożą.

,,Wszystko mogę w  Tym, który mnie umacnia” Flp.4,13

Iwona

Moje życie kilka lat temu wyglądało zupełnie inaczej. Kochający mąż, dorastający syn, własne mieszkanie, samochód, praca w której się spełniałam, zdrowie, grono znajomych, wakacje za granicą, jednym słowem sielanka. A ja?

Ciągle niezadowolona, naburmuszona, z ciągłymi pretensjami do bliskich, do życia i do samej siebie. Nie potrafiłam się niczym cieszyć, przestałam się uśmiechać. Do kościoła chodziłam co niedzielę, praktykowałam okresy świąteczne, systematycznie chodziłam do spowiedzi. A jednak ciągle coś było nie tak. Miałam poczucie, że coś mnie omija, czegoś mi brakuje…..Nie potrafiłam tego nazwać. Kolejnego roku w naszej parafii po zakończonej Mszy świętej ktoś zachęcał, aby przyjść na Seminarium Odnowy Wiary. Przy wyjściu z kościoła rozdawano ulotki dotyczące tego wydarzenia. Wzięłam i ja. Pomyślałam, że może tam dowiem się czego mi w życiu brakuje? Co jest ze mną nie tak? Poszłam na pierwsze spotkanie, potem kolejne. Dziś wiem, że była to najlepsza decyzja w moim życiu! Od tych spotkań rozpoczęła się moja nowa droga. Ukończyłam Seminarium Wiary, zaczęłam przychodzić na spotkania wspólnotowe przy naszej parafii, wyjeżdżać na rekolekcje. Każdy z tych etapów zmieniał mnie, moje życie i przybliżał mnie do Boga. Rozpoczęła się moja cudowna przygoda z Jezusem, która trwa do dziś. Moje życie zmieniło się i ciągle zmienia się na lepsze. Tamtej naburmuszonej, niezadowolonej osoby już nie ma. Kocham życie, kocham siebie i ludzi wokół. Cieszę się każdym dniem za który jestem wdzięczna Bogu.

Bóg jest wielki i czyni cuda w naszym życiu! Trzeba Mu tylko na to pozwolić.

Beata

Mam na imię Cecylia, jestem córką, żoną, mamą i babcią. Wychowałam się w rodzinie katolickiej otoczona miłością rodziców i starszego rodzeństwa. Bóg zawsze był obecny w moim życiu. Praktyki religijne, wspólnota młodzieżowa potem akademicka, małżeństwo z wierzącym mężczyzną dawały poczucie że buduję na skale. Rzeczywistość okazała się inna.

Gdy w moim dojrzałym życiu zaczęły się trudności i odrzucenie ze strony osoby, która miała kochać i dać poczucie bezpieczeństwa, mój świat się zawalił. Wołałam do Boga wątpiąc czy mnie słyszy, tak naprawdę nigdy Go nie szukałam, On po prosty był i tyle. Moje życiowe decyzje podejmowałam bez pytania Go o zdanie. Nie znałam Jego ogromnej miłości i nie wiedziałam że jest tuż obok.

Próbowałam sobie jakoś radzić sama, a problem narastał. W ogromie rozpaczy Bóg zaprowadził mnie na msze z modlitwą o uzdrowienie i dalej na seminarium na Górę św. Anny. To był niesamowity tydzień. Byłam jak małe bezradne dziecko spragnione miłości, które kochający Ojciec mocno przytulił. Rozpoczął się proces uzdrawiania.

Problemy nie zniknęły, ale już nie jestem sama, wiem że zawsze mogę liczyć na kochającego Ojca. Już nie walczę o ludzką miłość, uczę się kochać moich najbliższych. Czy jest to proste, w pojedynkę chyba niemożliwe, wciąż popełniam błędy. Bóg jednak znając mnie, dał mi wspólnotę wspaniałych ludzi, którzy też mają swoje słabości i dlatego są wiarygodni. Teraz uczę się jak słuchać i poznawać marzenia Ojca dotyczące mojego życia, wiem że zmienić mogę tylko siebie.

Cecylia

Przed seminarium wydawało mi się, że dużo wiem i jestem dobrą katoliczką.

Na seminarium trafiłam z ogłoszenia w kościele. Przeżyłam bardzo mocno wszystkie spotkania. Na każde chodziłam z radością i zaciekawieniem. Po seminarium zmieniłam się bardzo. Moje dzieci nie mogły uwierzyć, że można się tak zmienić.

Czytałam i rozważałam codziennie Pismo Św., modliłam się modlitwą osobistą i uczęszczałam każdego dnia na mszę św. Byłam szczęśliwa i zostałam we wspólnocie.

Relacja z Panem Jezusem nawiązana na seminarium dała mi siły do dalszego, trudnego życia.

 

Krystyna

Organizator

Wspólnota „Moje w niej upodobanie” oraz Parafia NMP Matki Kościoła